Peñíscola, malownicze miasteczko w Hiszpanii, którego Zamek jest jednym z najczęściej odwiedzanych w kraju. Odpowiednie miejsce do treningu na świeżymy powietrzu. Może pobliska plaża? Idealnie!
Peñíscola z dwuznaczną nazwą to miasteczko leżące mniej więcej w połowie drogi między Barceloną, a Valencią. Jego największą atrakcją jest Zamek templariuszy, którego początki sięgają XIII wieku. Wznosi się on na niewielkim wzgórzu wychodzącym w morze. Wyspa połączona z lądem cienką cieśniną prawdopodobnie jest główna przyczyna dzięki, której miasto nie narzeka na brak turystów. Czy faktycznie jest tak malowniczo? Oceńcie sami :)
Krótki urlop czy dłuższe wakacje nie powinny być wymówką do odstawienia treningów na bok. Oczywiście będąc na wolnym poza domem, miastem czy krajem jest o ten trening trudniej. Brakuje też na niego czasu. Nie mniej jednak zachęcam to korzystania z okazji, jakie dają nam różne miejsca. Jakiś drążek, poręcze, czy coś w tym stylu dają nam możliwość zrobienia spontanicznego treningu i to w dość krótkim czasie. Mi poniższy trening zajął około 15 minut, wyglądał następująco:
1. Podciąganie na drążku
2. Dipsy na poręczach
3. Podciąganie nachwytem z przyciąganiem kolan do klatki piersiowej
4. Pompki w podporze tyłem
Cztery ćwiczenia jedno pod drugim bez odpoczynku (jeden obwód). Chwila przerwy i powtórka cyklu jeszcze trzy razy. Szybko i intensywnie. Polecam ;)
Jeśli interesuje Cię tematyką Hiszpanii, zapraszam do odwiedzenia poniższych wpisów. Natomiast kolejne wpisy z innych miejsc wkrótce.

0 komentarze:
Publikowanie komentarza