Niebezpieczeństwo w sporcie, sytuacja nieunikniona. Czekają nas siniaki, kontuzje, złamania no i oczywiści również śmierć.
Często przeglądam różne portale sportowe i zauważyłem, że zawsze, kiedy pojawia się artykuł opisujący jakąś konkretną dyscyplinę sportową. To zawsze pojawia się też komentarz, że ten sport to jednak tak średnio bezpieczny i że lepiej nie próbować. I żeby tego było mało, to na dodatek ww. komentarz zbiera masę lajków.
Poniższy cytat dotyczy Squasha:
Po części gość ma racje, ale idąc tym tokiem myślenia, to:
-bieganie nie jest zbyt zdrowe, może zniszczyć nam kolana, a jak się przewrócimy, to kostka skręcona na bank,
-rower niby zdrowy, ale jak wpadniemy pod samochód to śmierć na miejscu i co gorsza, rower na złom,
-siłownia, wiadomo, tony sprzętu, to nie może być bezpieczne. Sztanga spadająca na stopę? Aż mi ciarki przechodzą.
-piłka ręczna teraz na czasie… agresywny sport, idąc przykładem Bieleckiego, utrata oka, niezbyt miła sytuacja.
-sporty walki, to zostawię bez komentarza,
-sporty motorowe, chyba też nie skomentuję.
Podsumowując, lepiej nie wychodzić z domu. Na fotelu przed TV jeszcze nikt nie umarł, więc po co wystawiać się na niebezpieczeństwo?
Jacek Walkiewicz kiedyś na jednym ze swoich wykładów opowiadał o tym, jak wziął udział w raftingu ekstremalnym. Jak sam powiedział, nie musiał tego robić, ale w przyszłości, na pytanie wnuka, -dziadek gdzie tam jesteś? Musiałby odpowiedzieć, -dziadek zdjęcia robił.
Czas ucieka, życie przepływa nam między palcami, na resztę odpowiedzcie sobie sami…

Załóżmy, że takie auto po wypadku jest w sprzedaży. Czy jeśli zlecę takie sprawdzenie samochodu przed zakupem - https://mobilekspert.pl/onas.php
OdpowiedzUsuńto wykryją to, co się działo z nim wcześniej? Doświadczenia?