Calypso Morena, świeżo otwarta siłownia w dużej dzielnicy, gdzie tak naprawdę dotąd nie było żadnego poważniejszego klubu. Nie było i prawdopodobnie długo nie będzie, a nawet jak powstanie to raczej Calypso nie przebije.
Calypso na Morenie poprzeczkę zawiesiło bardzo wysoko, dzięki czemu lądują na samym szczycie rankingu, choć przewaga nad pozycją nr 2, jest minimalna. Do rzeczy, Calypso to klub usytuowany w CH Morena. Cena miesięcznego karnetu Open to 169 zł plus jednorazowa opłata członkowska w kwocie 100 zł. Na siłownie wejdziemy również z kartą Multisport.
Siłownia już od progu sprawia dobre wrażenie. Przeszkolone wejście i klubowe biura nadają nowoczesnego charakteru obiektowi, od razu czujemy, że znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu. Nie zwróciłem uwagi na wyposażenie recepcji, ale przypuszczam, że w tej kwestii nie byłoby żadnego zdziwienia. Uwagę za to zwróciłem na obsługę, a ta była pomocna, podsumowując bez zbędnego rozpisywania się, -wszystko ok.
Szatnia, miejsce gdzie zazwyczaj kluby zbierają najwięcej minusów. W przypadku dzisiejszego testu jest inaczej. Ogólnie samo pomieszczenie jest duże, jednak nawalone jest tam również od groma szafek, co przy dużej ilości ludzi może zacząć powodować tłok. Może, ale nie musi, wiadomo, ciężko jednoznacznie stwierdzić. Ścisku za to nie będzie pod natryskami, duże pomieszczenie, dużo kabin, duży komfort. Na wyposażeniu szatni jest także sauna, są suszarki, brakuje mi trochę luster.
Powierzchnia treningowa, czyli serce klubu. Tutaj można ją podzielić na pięć oddzielnych części. Pierwsza bazuje na maszynach bardzo dobrej jakości od SportsArt. Kolejna stworzona do treningów funkcjonalnych, znajdziemy tam worek treningowy, crossfitową bramę, kettle itd. Strefa cardio to przede wszystkim duża ilość bieżni i jeden szczegół, którym mi się w nich spodobał – matryca, panel sterujący (jak zawał tak zwał) w języku polskim. Klub posiada oczywiście również salę fitness, ale to co najważniejsze zostawiłem na koniec, czyli wolne ciężary. Ławki, sztagi, hantle o sporym zakresie kg, suwnica, brama do przysiadów. Najważniejszy sprzęt jest, choć nie mogę sobie przypomnieć czy widziałem modlitewnik.
Na koniec już tak bardziej ogólnie. Plus za klimatyzacje, bo nie w każdym klubie jest to oczywistość. Plus również za wyciągi, których jest sporo, nie będę strzelał ile dokładnie i plus za wygląd, wystrój albo bardziej światowo, za design.
Podsumowując:
Sprzęt: 6
Szatnia: 5
Prysznice, toalety, czystość: 5,5
Klimat, obsługa: 6
Cena: 4
Ocena ogólna: 5,3 /6

0 komentarze:
Publikowanie komentarza