Rowerem do pracy, dlaczego warto wybrać właśnie ten środek transportu? Jest kilka plusów, które można, a nawet trzeba wziąć pod uwagę. Są też minusy, ale po co sobie psuć ten piękny dzień?
Rower, za łepka jeździło się na nim całymi dniami. Natomiast później w czasach szkolny poszedł w zapomnienie, przynajmniej tak było w moim przypadku. Trzy lata temu wróciłem do tego środka transportu. Od tamtej pory przejechałem około 3000 km tylko na trasie dom –> praca –> dom. Bardzo dobrze poznałem wszystkie zalety i wady, jakie dotyczą roweru, wykorzystywanego na dojazdy do pracy. I to właśnie o nich chciałbym się dzisiaj z Wami podzielić.
Zalety:
Rower, jako sposób na wysportowane ciało.
Średni czas dojazdu rowerem do pracy przeciętnego Kowalskiego to jakieś 30 min. Dodajmy do tego drugie tyle na powrót i mamy okrągłą godzinę spędzoną na aktywności fizycznej. Przez ten czas nasz organizm spali około 500 kalorii, całkiem sporo. Na pewno przyczyni się to znacznie do utraty zbędnego tłuszczu w dłuższej perspektywie czasowej.
Rower, jako sposób na zdrowie.
Rower, jak i każda inna aktywność fizyczna niesie ze sobą po prostu zdrowie. Poprawa kondycji, wzmocnienie nóg, czy chociażby rozładowanie stresu, Są to efekty uboczne, ale jakże pożądane, kiedy rower jest tylko naszym środkiem transportu do pracy.
Rower, jako sposób na efektywniejszą pracę.
My może nie zwracamy na to uwagi, ale pracodawcy owszem, szczególnie widać to w dużych korporacjach, gdzie firmy zachęcają do korzystania właśnie z tego środka lokomocji. Dlaczego? Bo każda marka chcę, aby jego pracownicy byli efektywni i właśnie rower może im w tym pomóc. Poziom dotlenienia organizmu mężczyzny, który przyjechał do pracy rowerem, jest o wiele większy niż jakby jednak wybrało on samochód.
Rower, jako król czasu.
Ten punkt w szczególności dotyczy dużych miast. Podobno we Wrocławiu miesięcznie można stracić nawet 9 godzin, stojąc w korach. Toż to maskara. Pamiętajmy, nigdy nie odzyskamy czasu, który już upłynął! Mój przykład: dojazd rowerem do pracy zajmuje mi dokładnie tyle samo czasu to dojazd samochodem i około 10 min mniej niż komunikacją miejską. Jednorazowe kilka minut nikogo nie zbawi, ale kilka minut każdego dnia już robi różnice.
Rower, jako król pieniądza.
Wybierając rower, przede wszystkim oszczędzamy na paliwie. Pamiętajmy też, że codzienne wybieranie auta to powolne, ale konsekwentne nabijanie w nim przebiegu. Części się szybciej zużywają, a więc i koszty rosną. Dla odmiany serwis roweru to wydatek raczej groszowy w porównaniu do samochodu.
____________________________________________________________________________
Nie masz roweru? Sprawdź oferty w różnych przedziałach cenowych.
Rower miejski: niska półka cenowa
Rower miejski: średnia półka cenowa
Rower miejski: górna półka cenowa
Rower górski: niska półka cenowa
Rower górski: średnia półka cenowa
Rower górski: górna półka cenowa
Jaki rower wybrać, miejski czy górski? Dużo tu zależy od samej drogi, jaką mamy do pokonania. Czy prowadzi ona głównie po ulicach i drogach rowerowych, czy może po lasach, parkach i różnych wybojach? W wyborze może nam pomóc również strój, w jakim do pracy jeździmy. Jeśli jest on bardziej oficjalny, np. garnitur, to jednak lepszą opcją będzie rower miejski.
_______________________________________________________________________
Wady:
Miałem o nich nie pisać…
No niestety, z pogodą nie wygramy. O ile na temperatury możemy się przygotować, tak na zwykły deszcz już słabiej. Zdarzało mi się jeździć do pracy, podczas gdy temperatura na dworze wahała się w granicach 2–4 stopni. Nie jest to przyjemne, ale można przeżyć. Jak dla mnie gorszy od zimna jest deszcz, no bo kto by chciał zaczynać prace w przemoczonych ciuchach?
Inspiracją do napisania tego art. był Benefit System.

Taaak, rower to podstawa. Niestety mój w zeszłym roku dokończył swój żywot i dopiero tej zimy mam zamiar kupić nowy. Teraz pozostały mi tylko rolki, a nocne wypady ok. 23 na bulwar to coś pięknego :D
OdpowiedzUsuńPodstawa, szczególnie w Trójmieście :) Rolki też spoko! A bulwar dobry bez wzgledu na pore dnia i nocy ;)
UsuńOj deszcz potrafi nieźle pokrzyżować plany, a najgorszy ten, gdy wychodzimy z pracy i mamy wracać do domu.
OdpowiedzUsuńNoo, znam to dobrze :D kilka razy się przytrafiło ;)
Usuń