Gold’s Gym Venice w Los Angeles, najpopularniejsza siłownia na świecie. Miejsce z długą historią, kultowe i niezwykle klimatyczne. Mekka kulturystyki i treningu siłowego.
Gdy na początku 2014 roku założyłem ten blog, jeden z pierwszych wpisów, jaki się tu pojawił, mówił właśnie o Gold’s Gym. Pisałem wtedy, że moim marzeniem jest podróż do Stanów, a przy okazji, miejscem obowiązkowym do odwiedzenia jest właśnie tytułowy Gold.
M.in. dzięki Waszym głosom w konkursie, zaledwie tydzień temu, udało mi się spełnić to sportowe marzenie. Trening w Gold’s Gym Venice stał się faktem! Było ciężko, było gorąco, było warto! Mega emocje, świetny klimat i cóż mogę więcej powiedzieć... Jeszcze raz każdemu polecam odwiedzić to miejsce, szczególnie „jeśli bycie fit to też Twój lifestyle”.
Historia Gold's Gym
Pierwsza siłownia Gold’s Gym zastała otwarta w 1965 roku w Venice CA przez Joe Gold’a. Szybko stała się popularna za sprawą Arnolda Schwarzeneggera (Mr Olympia 1970-1975), który trenował tutaj w latach ówczesnych. W 1977 roku Gold’s Gym stał się planem filmowym dla produkcji Pumping Iron, co przyniosło mu popularność na cały świat. Z czasem został nazwany Mekką Kulturystyki „The Mecca of Bodybuilding”. W 1981 rok nowy właściciel przeniósł siłownie do większego budynku, gdzie funkcjonuje do dziś. Z czasem Gold w Venice stał się miejscem kultowym, do tego stopnia, że został wpisanych na listę 100 najważniejszych miejsc sportowych. Aktualnie Gold’s Gym to największa na świecie sieć siłowni z ponad 700 punktami w 20 krajach.
Gold's Gym "na żywo"
Gold’s Gym to siłownia, w której czuć historie tego miejsca. Na ścianach znajdziemy całą masę plakatów dawnych i obecnych kulturystów, Mr Olympia i Ms. Olympia. Prócz zdjęć wiszą także, koszulki gwiazd futbolu amerykańskiego, a zaraz przy recepcji – skórzana kurtka, którą nosił Schwarzenegger w filmie Terminator. Gold’s Gym w Venice to potężna siłownia obejmująca trzy duże sale pełne sprzętu, maszyn, sztang itp. Dodatkowo z tyłu klubu na świeżym powietrzu mamy do dyspozycji sprzęt do treningu crossfit. Na recepcji dowiedzieliśmy się, że Arnold nadal dość regularnie tutaj trenuje, niestety nam nie udało się go spotkać.
Jeśli kiedyś postanowisz odwiedzić to miejsce, wiedz, że jeśli chcesz tylko oglądnąć siłownie, nie musisz płacić za wstęp. Jednorazowy trening natomiast kosztuje 25 $. Nie wiem, ile kosztuje miesięczny karnet, ale jeśli mieszkasz w Los Angeles i chcesz się zapisać, to pewnie zapłacisz coś w granicach 30–40 $.
Czy dobrze widzę, że tam mają takie lampy sufitowe - https://www.lampy-ogrodowe.pl/produkty/kategorie/lampy-sufitowe ? To naprawdę sprawdza się na takiej powierzchni?
OdpowiedzUsuń